Spotkałam Pana

W sierpniu 2011 roku zostałam zaproszona na Rekolekcje z Postem Daniela do Centrum Animacji Misyjnej Księży Pallotynów w Konstancinie-Jeziornie. Są to rekolekcje szczególne, prowadzone w wyjątkowym miejscu i w wyjątkowej, życzliwej dla każdego gościa,  atmosferze. Dom przestronny, z dwiema kaplicami, wypełniony zielenią, spokojem i śpiewem ptaków. Do dyspozycji gości jest basen z aqua-aerobikiem, jaccuzzi, trzy rodzaje sauny, grota solna, doskonale wyposażona siłownia, masaże, rowery, kijki, codzienna gimnastyka na świeżym powietrzu, spacery i wspaniała fryzjerka, z której usług korzysta wiele osób nawet po zakończeniu pobytu na Leśnej. Wątek żywieniowy to Post Daniela, czyli spożywanie tylko owoców i warzyw ekologicznych w ściśle wyliczonych ilościach, gwarantujących oczyszczenie organizmu i odblokowanie systemu immunologicznego, co skutkuje czasami uzdrowieniem z chorób, które nie poddają się leczeniu farmakologicznemu.

Propozycje dla ducha są również bardzo dokładnie przygotowane: jest to codzienna modlitwa, rozpoczynająca każdy dzień rekolekcji, przedpołudniowa konferencja duchowa, najczęściej biblijna, osobista  modlitwa, nawiązująca do wygłoszonej konferencji, wieczorna Eucharystia i Adoracja Najświętszego Sakramentu. Jest też możliwość wielokrotnej rozmowy z kapłanem i przystąpienia do sakramentu pojednania.

W ramach rekolekcji są prowadzone spotkania z ciekawymi ludźmi, np. misjonarzami z Afryki, konferencje związane ze zdrowym żywieniem, wieczory z muzyką czy filmem, a czasami inicjatywę przejmują uczestnicy rekolekcji, którzy chcą podzielić się ciekawymi informacjami czy przeżyciami.

 W ostatni wieczór rekolekcji ksiądz Ireneusz Łukanowski SAC  celebruje Mszę świętą o uzdrowienie i zawsze jest to Eucharystia obfitująca w uzdrowienia duchowe, psychiczne, a nawet fizyczne.            

Nie mogłam nie skorzystać z tak kuszącej oferty dziesięciodniowego odpoczynku, prowadzonego pod opieką księży pallotynów, doświadczonego lekarza i pielęgniarki i doświadczonej pani dietetyk z wyjątkowo sympatyczną obsługą. Pojechałam więc do Konstancina.

Moja sytuacja życiowa była wtedy tak zagmatwana, że mogłam tylko prosić Boga o pomoc. Były to rekolekcje przełomowe w moim życiu, bo spotkałam na nich Jezusa. Pan zaprosił mnie do współpracy mówiąc: ?Jeśli chcesz, mogę ci pomóc?. Bardzo potrzebowałam pomocy, więc otworzyłam się na Jego działanie wiedząc, że bez wolnej decyzji człowieka Bóg nie może Mu pomóc. Pan Jezus pokazywał mi stopniowo chore obszary mego życia np. zranienia emocjonalne z okresu dzieciństwa i po kolei uzdrawiał je. Pokazał mi m.in., że nie jest ważne, że czułam się niepotrzebna i niekochana, bo On, Jezus, kocha mnie od zawsze.

Podczas Mszy świętej o uzdrowienie, odprawianej przez księdza Ireneusza, ku mojemu zaskoczeniu i bez żadnej mojej prośby zostałam uwolniona od wieloletniego nałogu palenia papierosów. Nie wyobrażałam sobie wtedy, że mogłabym być osobą niepalącą, ale Pan wiedział, że było to wtedy dla mnie najlepsze. Na tej samej Mszy świętej usłyszałam też:

 ?Pan przychodzi do osoby, która ma alergię, objawiającą się silnym katarem i kaszlem. Pan rozpoczyna proces leczenia. To uzdrowienie nie nastąpi od razu, będzie następować stopniowo. Pan cieszy się, kiedy Mu się pomaga…?

Faktycznie tak się stało ? po upływie półtora roku uprzejmie zauważyłam, że nie mam już alergii wziewnej i nie reaguję katarem i kaszlem np. na męskie wody kolońskie. Jezus uzdrowił mnie, jak obiecał, i to bez kontrolowania tego procesu przez mnie. Papierosy też nagle i niespodziewanie przestały dla mnie istnieć.

Spotkanie z Jezusem i otwarcie się na Jego miłość odmieniło moje serce. Bóg zdziałał wiele cudów w moim życiu, ale największym jest ten, że uczynił mnie nowym człowiekiem ? Bożym człowiekiem. Teraz, kiedy doświadczyłam na sobie Bożej Miłości i Bożego Miłosierdzia,  wszystkie sprawy widzę z innej, Bożej perspektywy. Zobaczyłam i doświadczyłam w moim życiu Obecności Boga Żywego, kochającego, ciągle czekającego ze swymi darami, o ile zechcę je przyjąć. Pan obdarza mnie tak hojnie, ponad wszelkie wyobrażenia i oczekiwania, że wieczności chyba nie starczy, aby Mu za nie podziękować.

Pan oczyszcza mnie, uzdrawia, napełnia siłą jak Największy Przyjaciel, który nigdy mnie nie opuści. Jeśli nawet wyrzucę Go z serca przez grzech, On pozostanie cichutko u drzwi mej duszy, czekając pokornie, aż znowu zechcę Go zaprosić do mego życia.

Pan prowadzi mnie powolutku, łagodnie, czasem przez choroby czy inne trudne doświadczenia, ale może to być dla człowieka najlepsza droga. Pan jest przy mnie zawsze, ?gotów odpowiedzieć na każde nawet najmniejsze moje westchnienie?; JEST – czeka ze Swą Miłością i Swoim  Miłosierdziem. Wystarczy Mu uwierzyć i iść za Nim ?w ciemno?.

Jak niepojęta jest  Twa Miłość i Twe Miłosierdzie, Panie! 

Bądź uwielbiony na wieki!

Księże Ireneuszu, skromny i pokorny sługo Jezusa Chrystusa, niech Cię Pan błogosławi i strzeże i nadal zsyła przez Ciebie przeogromne łaski dla dobra swojego Kościoła. Dziękujemy Ci za Twą kapłańską posługę. Moje podziękowania składam też wszystkim księżom pallotynom z Konstancina, którzy w duchu św. Wincentego Pallottiego organizują takie rekolekcje. Niech im Bóg wynagrodzi dobro, które czynią i da łaski potrzebne w pracy apostolskiej. Niech wszyscy ludzie powrócą do Boga, a na ziemi nastanie Królestwo Boże.

Barbara

Zaufać Panu (o potędze modlitwy)

Dwa jesienne miesiące ? październik i listopad 2012 roku spędziłam w szpitalu. Wyrwana nagle z bardzo aktywnego życia (przygotowywałam wtedy uczniów do ogólnopolskiego konkursu gastronomicznego), z gorączką, przeziębioną grypą i płucami zniszczonymi przez wieloletnie palenie papierosów stanęłam wobec realnej możliwości wystąpienia krwotoku z płuc. Medycyna była bezsilna, lekarze nie mogli podjąć radykalnego leczenia. Uświadomiłam sobie, że za chwilę mogę już zakończyć życie. Sytuacja była o tyle dramatyczna, że 6 tygodni temu pochowaliśmy Mamę i rodzina była w głębokiej żałobie.

Została mi tylko jedyna możliwość, a wiedziałam już, że wiara czyni cuda  – zaczęłam więc wołać do Pana Boga: ?Panie! Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić! Jesteś Wszechmocny, Ty stworzyłeś niebo i ziemię, wszystkie prawa, które istnieją na świecie są Twoim dziełem i możesz je dla mnie zawiesić, skorygować, bo to Ty jesteś Panem życia i śmierci,  Ty rządzisz światem i prawami medycyny! Chcę jeszcze żyć, chcę pracować dla Twojej chwały, jak robotnik ostatniej godziny, tyle mam  jeszcze do zrobienia, pozwól mi!?

I Miłosierny Pan wysłuchał wołania. Najpierw kapelan szpitalny, ks. Artur, udzielił mi sakramentu uzdrowienia ? sakramentu namaszczenia chorych, a ks. Ireneusz przyjechał do mnie z olbrzymim darem ? swoją modlitwą wstawienniczą. Czułam fizycznie, jak Pan Jezus otulał uzdrowieniem moje ciało i wypełniał mnie Bożym pokojem i Bożą miłością. Trudno zamknąć w słowa te przeżycia, bo dotyku Bożej miłości trzeba po prostu doświadczyć.

Modliło się wiele osób ? kółka różańcowe, wspólnoty modlitewne, rodzina, znajomi, siostry zakonne, były odprawiane Msze święte w intencji uzdrowienia. Łańcuch modlitwy obejmował chyba całą Polskę. Dobry Pan w swej łaskawości wysłuchał naszych modlitw i zachował mnie przy życiu. Jestem teraz dłużniczką wielu osób, a długi spłacam modlitwą?

Ten 50-dniowy pobyt w szpitalu to były specjalnie dla mnie przygotowane rekolekcje. Sala 9-osobowa, część pacjentek z czynną gruźlicą, ja leżąca bez możliwości opuszczania łóżka. Zachowania niektórych osób były bardzo trudne do przyjęcia. Wytrwać pomogła cicha modlitwa, w tym różaniec, którego nie wypuszczałam z ręki dniem i nocą. Po dłuższym czasie panie wyciszyły się, przestały atakować kapelana, jedna z nich przystąpiła do sakramentu pokuty i pojednania, inna przyjęła sakrament namaszczenia chorych. Milczące świadectwo wiary, przez które zawsze działa Bóg, może również nawrócić innych.

Ta choroba, przymusowa izolacja, brak prywatności przez całą dobę, konieczność poddania się opiece personelu medycznego i całokształt życia szpitalnego były dla mnie olbrzymim darem od Boga. W tej błogosławionej, choć przykrej sytuacji, otrzymałam wyjątkową łaskę umocnienia wiary, która ?czyni cuda?, nauczyłam się akceptowania każdego człowieka, bo przecież ?Chrystus każdego ukochał, więc cóż ja mogę powiedzieć?? (Prymas Tysiąclecia, kardynał Stefan Wyszyński), wzrosła też moja pokora. Doświadczyłam również Bożej miłości, która jest darem największym ze wszystkich, darmo danym.

Odkryłam też wiele skarbów, z których na co dzień nie zdawałam sobie sprawy ? jednym z nich jest łaska wiary i przynależność do Kościoła Chrystusowego, sakramenty święte,  a zwłaszcza sakrament pokuty i pojednania oraz Eucharystia. Darem są też kapłani, dający nam Chrystusa i Jego miłość, prowadzący ludzi do Boga ? kapłani ciągle atakowani i wymagający coraz więcej modlitwy ochronnej, nawet najkrótszej, ale codziennej i wytrwałej. Skarbem jest też możliwość chodzenia i codziennego uczestniczenia w Najświętszej Ofierze, skarbem jest też modlitwa. Żyjemy obsypani Bożymi darami, a ich wartość najczęściej dostrzegamy dopiero wtedy, kiedy je tracimy.

Teraz wiem, że każde cierpienie jest potrzebne, chociaż nie zawsze je rozumiemy. Pan Bóg rozdziela cierpienie według znanego tylko sobie klucza – swój ?przydział? trzeba przyjąć w pokorze, zawsze oddając je Chrystusowi. On pomoże wytrwać i przeprowadzi przez każde doświadczenie zgodnie z wolą Boga, wyprowadzając z niego zawsze dobro.  Modlitwa naprawdę pomaga.

Ksiądz Artur udzielił mi też cennej wskazówki przed wyjściem ze szpitala ? zapytałam go, jak mam dalej żyć. Odpowiedział, że trzeba Panu Bogu zaufać do końca i  iść za Nim w ciemno ? On wie, co jest dla człowieka dobre i zawsze chce obdarzać go swoimi darami, o ile człowiek na to pozwoli. Posłuchałam rady kapelana szpitalnego i teraz zawierzam Panu Bogu każdy dzień, każdą chwilę, każde wydarzenie życia, każdą sprawę ? wszystko, co mnie dotyczy, oddaję Panu, bo wiem, że On to chętnie weźmie i przemieni. To Prawdziwy Przyjaciel, który zawsze ma dla mnie czas i czeka na każde, nawet najmniejsze moje westchnienie. Pan mnie prowadzi, a ja jestem szczęśliwa, czasem nawet przez łzy,  bo wiem, Komu zaufałam – to Jezus Chrystus jest Królem, Jedynym Panem, Jedynym Uzdrowicielem, jest Drogą, Prawdą i Życiem. I zawsze odpowiada na każdą modlitwę. ?Ja wiem, w Kogo ja wierzę?.? Jezu, ufam Tobie!

Niech Pan będzie uwielbiony za wszystko, co czyni w moim życiu. Za wszystko!

 

Barbara  

listopad 2013

 

Peregrynacji figury św. Michała Archanioła

W PROGRAMIE NAWIEDZENIA:

  • msza św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów,
  • adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą wstawienniczą,
  • Celebracja Sakramentu Pojednania,
  • Uczta słowa ? kazania i konferencje o świecie aniołów,
  • błogosławieństwo osób starszych, chorych i dzieci,
  • modlitwa egzorcyzmem prostym
  • akt oddania św. Michałowi Archaniołow,
  • przyjęcie szkaplerza św. Michała Archanioła,
  • film o sanktuarium w Monte Sant? Angelo: ?Między wiarą a kulturą?.

Więcej na temat Parafii goszczących Figurę Michała Archanioła na stronie http://www.michalici.pl/peregrynacja_plan

Rozwoj Duchowy… rekolekcje, wspólnoty

DLA DUSZY I CIAŁA… POST DANIELA

Człowiek jest jednością duszy i ciała. Tak naucza Kościół i na tym zbudowano kulturę europejską. Ale co to znaczy w codziennym życiu? Jesteśmy ludźmi ? mamy duszę i ciało? A skoro tak, to trzeba liczyć się z konsekwencjami tego faktu. Kiedy ciało i duch harmonizują ze sobą człowiek promienieje zdrowiem. Kiedy natomiast jedno szwankuje ? niebawem zaczną się problemy i z drugim. Zapraszamy na rekolekcje apostolskie w duchu św. Wincentego Pallottiego połączone z kuracją oczyszczającą organizm (post Daniela) opartą na diecie warzywno-owocowej dr Ewy Dąbrowskiej.

http://www.cam.pallotyni.pl/

 

W CISZY CZYLI…  REKOLEKCJE IGNACJANSKIE

Każdy Uczestnik rekolekcji poprzez Ćwiczenia Duchowne i modlitewną adorację może w promieniach Miłosierdzia Bożego na nowo odkrywać sens i cel swojego życia.Każdy Uczestnik rekolekcji, prowadzony drogą duchowego doświadczenia św. Ignacego Loyoli. Ćwiczenia duchowne przeżywane są z zachowaniem pełnego milczenia.

http://www.zawierzanki.pl/

 

DLA MAŁŻEŃSTW … DOMOWY KOŚCIÓŁ

Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie pomaga małżonkom sakramentalnym czerpać z łaski i mocy sakramentu małżeństwa, uczy jak żyć tym sakramentem i celebrować go przez całe życie. Łączy on w sobie charyzmaty Ruchu Światło-Życie i międzynarodowego ruchu małżeństw katolickich Equipes Notre-Dame, od którego przejął ideał duchowości małżeńskiej, czyli dążenia ku Bogu w jedności ze współmałżonkiem.

http://www.dk.oaza.pl