Kółko Różańcowe Św. Jan Paweł II (Opiekun: Dominika)

Zmiany Tajemnic Różańcowych >>

 

Św. Jan Paweł II

Był jednym z najwybitniejszych biskupów Rzymu oraz jednym z największych autorytetów moralnych przełomu XX i XXI w. Nowatorski charakter jego posługi nie ma swojego odpowiednika w dziejach papiestwa. Jego siła tkwiła w osobistym świadectwie. Doświadczony przez dwa totalitaryzmy ? faszyzm i komunizm, a także cierpienie i chorobę, jak nikt rozumiał problemy współczesnego człowieka i Kościoła. Był prawdziwym Pasterzem i Pielgrzymem, który w pokojowy, pełen miłości sposób zmienił losy Polski i świata.

Dojrzewanie w wierze

Już w młodości zwracał uwagę otoczenia wyjątkowymi cechami umysłu i charakteru. W rodzinnych Wadowicach często widywano go zatopionego w lekturze lub modlitwie. Gdy miał dziewięć lat stracił matkę, a trzy lata później brata Edmunda, który był lekarzem i zmarł na skutek zarażenia szkarlatyną. Taka była wola Pana ? mówił o stracie brata 12-letni Karol, wykazując przy tym wielką dojrzałość w wierze. W maju 1938 r. młody Wojtyła pożegnał wadowickie gimnazjum ze wzorowym świadectwem maturalnym w ręku i jesienią tego samego roku, razem z ojcem -emerytowanym wojskowym, przeniósł się do Krakowa, gdzie rozpoczął studia polonistyczne. W trakcie nauki na Uniwersytecie Jagiellońskim był już autorem własnych prób poetyckich opartych na motywach biblijnych. Obdarzony nie tylko talentem poetyckim, ale i zdolnościami aktorskimi, zaangażował się w działalność krakowskiego Teatru Rapsodycznego, kierowanego przez Mieczysława Kotlarczyka. Na przeszkodzie sukcesom na scenie stanęło jednak dojrzewające powołanie kapłańskie. Przez cztery okupacyjne lata Karol Wojtyła zarabiał na chleb pracując w kamieniołomach i jednocześnie kończył tajne seminarium. W 1946 r. przyjął z rąk kardynała Adama Sapiehy święcenia kapłańskie. W odkryciu powołania pomogła mu znajomość z Janem Tyranowskim, skromnym krawcem i miłośnikiem twórczości hiszpańskich mistyków: św. Jana od Krzyża i św. Teresy z Avila. W czasie okupacji Tyranowski zorganizował grupę Żywego Różańca i zaprosił do niej Wojtyłę.

Praca duszpasterska

Po uzupełniających studiach teologicznych w Rzymie, przyszły papież objął wikariat w oddalonej o 25 km od Krakowa parafii Niegowić i równolegle przygotowywał rozprawę doktorską. Wraz z przeniesieniem do pracy w krakowskiej parafii św. Floriana, rozpoczął działalność duszpasterską wśród młodzieży akademickiej. Odwiedzał akademiki i internaty, prowadził serię konferencji teologicznych oraz kółko czytających po łacinie i analizujące ?Summę teologiczną? św. Tomasza z Akwinu. W 1953 r. obronił pracę habilitacyjną z etyki chrześcijańskiej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego i został wykładowcą etyki społecznej w krakowskim seminarium duchownym. Rok później wykładał etykę już w trzech seminariach: krakowskim, częstochowskim i katowickim. W październiku 1954 r. rozpoczął pracę na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wakacje poświęcał na rozwijanie sportowych pasji. Wyjeżdżał  w góry i nad jeziora, uprawiając turystykę pieszą, narciarską, rowerową i kajakową. Często towarzyszyła mu grupa studentów, którzy zaczęli gromadzić się wokół niego jeszcze w parafii św. Floriana. Młody ksiądz Wojtyła, nazywany familiarnie ?wujkiem?, był ich prawdziwym przyjacielem i przewodnikiem duchowym. Towarzyszył im na dniach skupienia, podczas dyskusji, wspólnej modlitwy, a później błogosławił ich małżeństwa i chrzcił ich dzieci.

?Dłużnik Soboru?

W latach 1962-65, już jako biskup, a od 1963 r. jako metropolita krakowski, aktywnie uczestniczył w obradach Soboru Watykańskiego II, wywierając znaczący wpływ na ostateczny kształt jego zasadniczych dokumentów, m.in. konstytucji  duszpasterskiej ?O kościele w świecie współczesnym?. Sobór był w jego pracy duszpasterskiej momentem przełomowym. Jak sam mawiał: stał się ?dłużnikiem Soboru?. Dzięki wymianie doświadczeń duszpasterskich i poznawaniu nowych kierunków myśli teologicznej, mógł jeszcze skutecznej wypełniać swoją posługę. W 1965 r. wraz z kardynałem Stefanem Wyszyńskim wystosował do delegacji biskupów niemieckich historyczny list ?Przebaczamy i prosimy o przebaczenie?, będący pierwszym gestem pojednania dwóch zwaśnionych narodów. Władze polskie nie kryły swojego oburzenia dokumentem i natychmiast podjęły akcję propagandową. Pod oknami kardynała Wyszyńskiego i arcybiskupa Wojtyły zorganizowano bojówki i protesty z hasłami określającymi biskupów wrogami państwa. W trudnej, komunistycznej rzeczywistości Karol Wojtyła niezłomnie strzegł prawa do wolności sumienia i wyznania, stając się prawdziwym oparciem dla wielu grup społecznych: popierał żądania robotników, bronił pozbawionych wolności słowa ludzi kultury i nauki, a także opozycjonistów i prześladowanych.

Papież z ?dalekiego kraju?

Gdy 16 października 1978 r. zebrani na konklawe kardynałowie po raz pierwszy od ponad 400 lat wybrali na papieża nie-Włocha, zaskoczenia nie ukrywali nie tylko ludzie związani z Kościołem, ale i wierni oraz przedstawiciele mediów. Wiedziano tylko, że nowy biskup Rzymu pochodzi z Polski ? kraju rządzonego przez komunistów. Jego intencje stały się jednak jasne i czytelne już od pierwszych wypowiedzi: Wybieram sobie imię mego Poprzednika, Jana Pawła, raz dlatego, że zachowuję głęboki szacunek dla Jana XXIII i Pawła VI, raz dlatego że zostało nie wykonane dzieło mojego poprzednika, który zostawił światu uśmiech i wielkie nadzieje. To dziedzictwo nadziei podejmuję pod nazwą Jana Pawła. Nowy papież zadziwił wszystkich swoją bezpośredniością i poczuciem humoru. Jeszcze w dniu wyboru zaczął wprowadzać zmiany w Watykanie. Z loggii Bazyliki św. Piotra miał tylko pobłogosławić tłum zgromadzony przy kolumnadzie Berniniego, jednak zanim udzielił błogosławieństwa po raz pierwszy zmienił tradycję i przemówił do rzymian. Następnego dnia wygłosił w Kaplicy Sykstyńskiej orędzie, w którym jeden jedyny raz posłuchał doradców z Kurii Rzymskiej i użył zaimka ?my? zamiast ?ja?. Podczas mszy św. inauguracyjnej wypowiedział słowa klucze swojego pontyfikatu: Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie! A po trzygodzinnym nabożeństwie zamiast zgodnie z przyjętym zwyczajem wrócić do Bazyliki św. Piotra, podszedł do tłumu zgromadzonego na placu, pobłogosławił grupę niepełnosprawnych i przytulił małego chłopca, który przedarł się przez barierki, by wręczyć mu kwiaty. Później z okna swego apartamentu odmówił modlitwę ?Anioł Pański? i na zakończenie wypowiedział słowa, którymi zdobył serca rzymian, przywiązanych do świętej godziny obiadu: Pora Kończyc. Czas na obiad ? dla was i dla papieża.

Pielgrzym pojednania

Już tydzień po inauguracji pontyfikatu Jan Paweł II udał się do sanktuarium maryjnego w Mentorelli, a 5 listopada odwiedził Asyż. Był to tylko wstęp do pierwszej zagranicznej pielgrzymki do Dominikany, Meksyku i na Bahamy w dniach 25 stycznia-1 lutego 1979 r. Jeszcze w tym samym roku papież odwiedził Polskę, Irlandię, USA i Turcję. Pierwsza pielgrzymka do ojczyzny w istotny sposób przyczyniła się do przemian społeczno-politycznych w Polsce, a w efekcie do upadku komunizmu w Europie. Jan Paweł II już za życia był nazywany największym autorytetem XX wieku. W centrum uwagi stawiał człowieka i jego godność ? nieustannie apelował o zaprzestanie wojen i przestrzeganie podstawowych zasad budowania cywilizacji miłości. Był papieżem ekumenicznym. Dążył do zjednoczenia wszystkich chrześcijan, prowadził dialog z innymi religiami. Wyrażał to zarówno w oficjalnych dokumentach, jak i w bezpośrednich kontaktach z ludźmi ? zwłaszcza podczas zagranicznych wizyt apostolskich. Podróżował zawsze jako pasterz i pielgrzym. Podczas wizyty w Afryce mówił: Niektórzy ludzie w Europie uważają, że Papież nie powinien podróżować, że powinien siedzieć w Rzymie, bo zawsze tak było. (?) A ja widzę Łaskę Bożą w tym, że tu jestem, bo dzięki temu mogę was poznać (?) i to umacnia mnie w przekonaniu, że nadszedł czas, by biskupi Rzymu uznali się nie tylko za następców św. Piotra, ale także za dziedziców św. Pawła, który jak dobrze wiemy, nigdy nie odpoczywał: zawsze był w drodze.

Apostoł nowej nadziei

Przez niemal 27 lat swojego pontyfikatu odbył przeszło sto pielgrzymek, odwiedził niemal wszystkie kraje świata, przemierzył ponad milion kilometrów. Jako pierwszy papież w historii przekroczył próg synagogi. Beatyfikował przeszło 1300 członków Kościoła, kanonizował prawie 500. Był z radością witany przez przedstawicieli różnych narodów, ras i religii. Szczególnie zaś kochany przez młodzież, do której mówił: Jesteście synami Bożymi: bądźcie z tego dumni! Odrzućcie przeciętność i dyktaty zmieniającej się mody, która narzuca styl życia niezgodny z chrześcijańskimi ideałami, nie pozwólcie omamiać się złudzeniom konsumpcjonizmu. Chrystus wzywa was do rzeczy wielkich. Nie zawiedźcie go (?), mówcie wszystkim ludziom, że Bóg pragnie uczynić każdego człowieka swoim synem. Wasze świadectwo niech będzie początkiem nowego świata, którego pragnie każdy człowiek: świata prawdziwie sprawiedliwego, solidarnego i braterskiego. Spotkania z młodzieżą to jeden z najważniejszych elementów pontyfikatu papieża Polaka. W 2003 r. w adhortacji apostolskiej ?Ecclesia in Europa? wyznał: Mam jeszcze przed oczyma radosne twarze tylu młodych, będących prawdziwą nadzieją Kościoła i świata, wymownym znakiem Ducha, który nie przestaje wzbudzać nowych sił; spotykałem ich zarówno w czasie mojego pielgrzymowania po świecie, jak i na niezapomnianych Światowych Dniach Młodzieży. Wielu z tych młodych jest dziś dorosłymi ludźmi, odpowiedzialnymi za kształt współczesnego świata. Określa się ich pokoleniem JPII.

Atleta Boży

U progu pontyfikatu mówiono o Janie Pawle II ? Atleta Boży. W prasie pełno było zdjęć Karola Wojtyły wędrującego po górach, pływającego kajakiem i  jeżdżącego na nartach. Jednak przez ostatnie lata i dni tego pontyfikatu w gazetach i na ekranach telewizorów nie było już Bożego Atlety, lecz dotknięty bólem fizycznym człowiek, który własnym życiem zaświadczał, że cierpienie przyjmowane z pokorą przybliża do Chrystusa. W jego życiu ?krzyż? nie jest jedynie słowem ?podkreślał kardynał Joseph Ratzinger, następca Jana Pawła II na tronie Piotrowym.  Cierpienie rzeczywiście stale było obecne w życiu Karola Wojtyły. Z bólem przyjmował śmierć najbliższych, których nie było przy nim gdy wkraczał w dorosłość. W 1944 r. spędził dwa tygodnie w szpitalu, po tym jak został potrącony przez ciężarówkę. W 1959 i 1963 r. zapadł na mononukleozę, ostrą chorobę zakaźną. 13 maja 1981 r. świat po raz pierwszy zobaczył nowy wizerunek papieża. John, to nie jest śmierć ? miał powiedzieć  Jan Paweł II do swojego ówczesnego sekretarza Johna Magee, gdy tuż po zamachu umieszczano go w karetce pogotowia, by przewieść do polikliniki Gemelli. Wracał tam jeszcze kilkakrotnie, przechodząc poważne operacje. Swoich chorób nigdy jednak nie ukrywał, nawet sobie z nich żartował ? np. słynną poliklinikę Gemelli  określał jako ?Watykan numer trzy?.

Santo subito!

Poprzedni papieże umierali w samotności. Jan Paweł II do końca chciał pozostać w bliskim kontakcie z wiernymi, bo czuł się uczestnikiem ich radości. To, że media do końca pokazywały jego cierpienie było jego zwycięstwem nad medialnym kultem piękna i zdrowia. Gdy 2 kwietnia 2005 r. o godzinie 21.37 serce Ojca Świętego przestało bić , cały świat płakał. Na pogrzeb, 8 kwietnia, przyjechało do Rzymu 2,5 miliona pielgrzymów, wśród 2,5 tysiąca dygnitarzy było 9 monarchów, ponad 70 szefów państw i rządów. Setki milionów ludzi oglądało uroczystości na ekranach telewizorów. Tłumy wiernych zgromadzonych na placu św. Piotra wołały: ?Santo subito!? (święty natychmiast), domagając się jak najszybszej beatyfikacji Jana Pawła II. Odpowiedź na te hasła przyszła błyskawicznie. Papież Benedykt XVI zgodził się na otwarcie procesu beatyfikacyjnego swojego poprzednika dokładnie miesiąc i 11 dni po jego śmierci, uchylając tym samym wymóg 5 lat oczekiwania na otwarcie procesu po śmierci kandydata na ołtarze. Msza beatyfikacyjna odbyła się 1 maja 2011 r. Już wtedy watykańscy dostojnicy nie ukrywali, że należy spodziewać się szybkiej kanonizacji ? najszybszej w nowożytnej historii Kościoła.
Uroczystość kanonizacyjną odbyła się 27 kwietnia 2014 r. w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – święto ustanowione przez papieża Polaka.

 

?Papież pielgrzym. Jana Pawła II przesłanie dla świata.? Prószyński i S-ka, Warszawa 1999

?Encyklopedia sławnych Polaków?, Publicat

?Jan Paweł II. Kochana młodzieży!? Wydawictwo Amber, 2005

?Świadectwo. Kard. Stanisław Dziwisz w rozmowie z Gian Franco Svidercoschim?

Kółko Różańcowe Św. S. Faustyna (Opiekun: Hubert)

Zmiany Tajemnic Różańcowych >>

 

Św. S. Faustynie

Maria Faustyna Kowalska, właśc. Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905 jako trzecie z dziesięciorga dzieci rolników ze wsi Głogowiec. W wieku siedmiu lat po raz pierwszy odczuła powołanie do życia zakonnego. Po ukończeniu trzech klas szkoły podstawowej musiała zrezygnować z dalszej edukacji, aby zwolnić miejsce młodszemu rodzeństwu. W szesnastym roku życia podjęła pracę jako służąca. Po roku wyjawiła rodzicom zamiar wstąpienia do zakonu, lecz dwukrotnie spotkała się ze stanowczą ich odmową. Często zmieniała pracę, jak i miejsce zamieszkania szukając właściwego miejsca. W 1924, podczas zabawy tanecznej doznała widzenia umęczonego Jezusa, który miał jej wydać polecenie wstąpienia do zakonu. Bez zgody rodziców udała się więc do Warszawy. Przełożona warszawskiego domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, wyraziła chęć przyjęcia jej do zakonu pod warunkiem wpłacenia posagu. Helena przez kolejny rok opiekowała się dziećmi, by zarobić na wyprawkę.

W 1925 wstąpiła do Zgromadzenia pełniąc obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki. 30 kwietnia 1928 złożyła pierwsze śluby zakonne ponawiane każdego roku, aż do czasu złożenia wieczystej profesji. W czerwcu 1929, po pobycie w Wilnie i w warszawskim domu na ul. Żytniej, zamieszkała w nowo powstającym klasztorze na Grochowie. Rok później przyjechała do Płocka, gdzie w domu klasztornym przy Starym Rynku przebywała ponad dwa lata, wykonując obowiązki sprzedawczyni w sklepie piekarniczym. Dopiero 1 maja 1933 złożyła śluby wieczyste w Krakowie.

Na polecenie jednego ze swoich spowiedników, ks. Michała Sopoćki, Faustyna zaczęła prowadzić szczegółowy zapis swoich przeżyć, znany potem jako Dzienniczek. Opisywała w nim cierpienia i przeciwności, stany mistyczne jakich doznawała, a przede wszystkim liczne wizje i objawienia. Dotyczyły one między innymi namalowania obrazu Jezu ufam Tobie (do którego Jezus miał dać szczegółowe wskazówki), modlitw Koronki do Miłosierdzia Bożego i Godziny Miłosierdzia, ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego (w pierwszą niedzielę po Wielkanocy), szerzenia czci Miłosierdzia i obietnic z nim związanych, oraz powołania do życia nowego ?zgromadzenia?, czyli takiego dzieła w Kościele, które by podjęło zadanie wypraszania miłosierdzia dla świata (Apostolski Ruch Bożego Miłosierdzia). Zapisała również polecenie Jezusa Chrystusa żądającego, by zostało założone nowe zgromadzenie głoszące na cały świat kult Miłosierdzia Bożego. Zgromadzenie to miało również zrzeszać wszystkich świeckich wiernych kościoła katolickiego. Nakaz ten urzeczywistnił się wraz z powołaniem do życia Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego.

Objawienia, których doznała święta, dotyczyły przede wszystkim roli Miłosierdzia Bożego w życiu duchowym człowieka oraz szerzenia kultu tego przymiotu. Jezus Chrystus wskazał na Miłosierdzie Boże, jako na jedyny ratunek dla świata i uczynił Faustynę swoją ?sekretarką?, której misją było przekazanie światu prawdy o jego miłości. Z zapisków wynika, że Miłosierdzie jest największym z boskich przymiotów, będącym zwieńczeniem dzieł Boga-Stworzyciela. Jest ono powszechne, nieograniczone i dostępne dla wszystkich ludzi, a w sposób szczególny dla grzeszników. Chrystus zalecał bezgraniczne zaufanie boskiej miłości, przez co człowiek ma osiągać mistyczną doskonałość.

Faustyna Kowalska przewlekle chorowała na gruźlicę płuc i przewodu pokarmowego, która początkowo była całkowicie nierozpoznawalna. We wrześniu 1936 i w kwietniu 1938 została wysłana do szpitala chorób zakaźnych, gdzie doznała cudownego uzdrowienia. Ostatecznie wróciła do stanu zdrowia sprzed cudu, traktując chorobę jako zadośćuczynienie za grzechy i spełnianie woli Boga.

Zmarła 5 października 1938 w Krakowie, do ostatniej chwili zachowując świadomość. Na uroczystości nie był obecny nikt z rodziny, gdyż zmarła nie chciała narażać ich na koszty podróży. Została pochowana w grobowcu na cmentarzu zakonnym w Łagiewnikach.

Modlitwa wstawiennicza

Modlitwa wstawiennicza jest powiązana ze zbawczym działaniem Chrystusa w Kościele. Wg Katechizmu Kościoła Katolickiego: ?Wstawiennictwo jest modlitwą prośby, która bardzo przybliża nas do modlitwy Jezusa. To On jest jedynym wstawiającym się u Ojca za wszystkich ludzi, a w szczególności za grzeszników. On jest Tym, który ?zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi (Hbr 7,25). Sam Duch Święty ?przyczynia się za nami w błaganiach ? przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą?( Rz 8 ,26-27).? [1]

W modlitwie wstawienniczej powierzamy daną osobę i jej problemy Panu Bogu i prosimy Jego światło. Nie możemy jej wiązać z żadnym (magicznymi mocami lub koncertem życzeń), których spełnienie jest naszych oczekiwań. W modlitwie wstawienniczej należy szukać i dopatrywać się woli Boga, podążać Jego drogami, budować z Nim relację, gdyż ma ona na celu oddanie chwały Bogu i zbawienie człowieka. Pamiętajmy Tym, który uzdrawia jest Jezus, dlatego nie należy koncentrować się na osobie pełniącej posługę modlitwy wstawienniczej.

Bóg pragnie uzdrawiać całego człowieka poprzez modlitwę wstawienniczą, która może dotyczyć uzdrowienia duchowego, wewnętrznego oraz fizycznego. ?Uzdrowienie duchowe to nawrócenie. Szczególnie potrzeba tu sakramentu pojednania i pokuty. Uzdrowienie wewnętrzne dotyczy w dużym stopniu problemów wynikających z zranień z przeszłości. Uzdrowienie fizyczne może nieść pomoc w przypadku nieprawidłowego funkcjonowania organizmu. Modlitwę o uwolnienie stosuje się w przypadku nękania przez moce demoniczne?? [2]

Bóg dał nam Sakramenty i przez nie również rozlewa na nas swoją uzdrawiającą miłość. Sakrament namaszczenia jest szczególnie przeznaczony dla chorych, jednak ? nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w niebezpieczeństwie utraty życia. Odpowiednia zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości? [3]. Sakrament pokuty i pojednania obmywa nas z grzechu, zaś w Eucharystii spotykamy się z żywym i uzdrawiającym Jezusem. 

  ?Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa,

drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha? (1 Kor 12,8)

Z modlitwą wstawienniczą związanych jest wiele darów charyzmatycznych. Jeden z nich to dar poznania, dzięki któremu można odczytywać stan wnętrza, stan duszy człowieka. ?Można by ten dar uważać za pewną diagnozę, ocenę jakiegoś problemu przez Boga i zakomunikowanie człowiekowi tej oceny poprzez ludzki umysł. Podzielenie się z człowiekiem myślami, jakie wywołuje jakiś fakt, zachowanie się, stan duszy.? [4]

Jezus również korzystał z daru poznania:   

– ?Jezus znając ich myśli rzekł do nich??

–  przejrzał myśli Faryzeuszy: „Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co za jedna i jaka jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą”

–  powiedział bogatemu młodzieńcowi, czego mu brakuje, aby mieć skarb w niebie.

?Modlitwa wstawiennicza wypływa zatem także z wrażliwości człowieka na ludzką biedę, z pragnienia pomocy drugiemu w jego trudnościach. Wynika z odkrycia Kościoła jako duchowej wspólnoty, w której w pewny sposób wszyscy są za siebie odpowiedzialni. Modlitwa za innych jest zatem najbardziej uniwersalnym darem, jakiego mogą udzielać sobie chrześcijanie.? [5] Z pokorą i miłością również i my wstawiajmy się do Boga za naszymi braćmi, pamiętając zawsze, aby być jak ten jeden z dziesięciu uzdrowionych z trądu, który wrócił i podziękował za otrzymaną łaskę. 

                                                                                                                           Elwi


[1] Katechizm Kościoła Katolickiego 2634

[2] Z.Litwiński, J.Rożej ?Praktyka modlitwy wstawienniczej?, Centrum Formacji Odnowy w Duchu Świętym ?Wieczernik? Magdalenka 2006

[3] Sobór Watykański II, konst. Sacrosanctum Concilium, 73, kan.1004, § 1 ; 1005, 1007; KKKW, kan.738 

[4] Serafino Falvo ?Przebudzenie charyzmatów? Wydawnictwo Ośrodek Odnowy w Duchu Świętym, Łódź 1995

[5] G.Blasqui?re, C.Sękalski, Z.Litwiński ?Na chorych ręce kłaść będą?Modlitwa wstawiennicza we wspólnocie? Wydawnictwo M, Kraków 1996