Św. Maksymilian Maria Kolbe

Młodość

Na Chrzcie Św. Otrzymał imię Rajmund. Urodził się 8.01.1894 r. w Zduńskiej Woli koło Łodzi, w niezamożnej, ale religijnej rodzinie. Był jednym z pięciorga rodzeństwa. Jego rodzice należeli do III Zakonu św. Franciszka ? grupy katolickich świeckich, chcących realizować ideał franciszkańskiego ubóstwa.

W wieku 12 lat, Rajmund przeżył pierwsze osobiste spotkanie z Matką Bożą, która ukazała mu się w kościele parafialnym w Pabianicach. Matka Boska trzymała w rękach dwie korony: białą i czerwoną, symbolizujące czystość i męczeństwo. Rajmund zgodził się przyjąć je obie i

podporządkować swoje życie woli Bożej. Po ukończeniu szkoły podstawowej, wstąpił do seminarium Ojców Franciszkanów we Lwowie.

Zakon

4 września 1910 r. podczas ceremonii święceń zakonnych przyjął imię Maksymilian. Chciał przez to podkreślić swoją maksymalistyczną wizję pracy dla rozpowszechnienia miłości do Matki Boskiej Niepokalanej.

1 listopada 1914 r. Maksymilian złożył śluby wieczyste. Przybrał wtedy imię zakonne: Maksymilian Maria.

17 października 1917 r. założył razem z kolegami ze studiów stowarzyszenie pod nazwą Rycerstwo Niepokalanej. Głównym celem jego istnienia miało być zdobycie całego świata i wszystkich dusz dla Serca Jezusa przez Niepokalaną.

28 kwietnia 1918 r. Maksymilian Maria otrzymał święcenia zakonne. W kolejnym roku uzyskał błogosławieństwo Papieża Benedykta XV dla założonego przez siebie Rycerstwa Niepokalanej. W 1922 r. zaczął wychodzić miesięcznik ?Rycerz Niepokalanej?, wydawany do dnia dzisiejszego. Od tego momentu, św. Maksymilian zaczął gromadzić wokół siebie braci, z którymi w 1927 r. założył nowy klasztor w pobliżu Warszawy. 7 grudnia 1927 r. na terenie podarowanym przez księcia Druckiego ? Lubeckiego w majątku Teresin pod Sochaczewem otwarta została placówka, nazwana na cześć Maryi Niepokalanowem.

Zostawiwszy Niepokalanów pod opieką współbraci, ojciec Maksymilian wyjechał na kilka lat do Japonii, zakładając tam klasztor i rozpoczynając wydawanie miejscowego ?Rycerza Niepokalanej?.

II wojna światowa

23 maja 1936 r. Maksymilian Maria wrócił do Niepokalanowa, gdzie zastał go wybuch II wojny światowej. 7 września 1939 r. Niemcy rozpoczęli bombardowanie Niepokalanowa. Ojciec Maksymilian nie przestraszył się jednak. Zdecydowano o pozostaniu braci zakonnych na miejscu, niszcząc ważniejsze dokumenty, które mogłyby dostać się w ręce wroga. Bracia zakonni starali się przede wszystkim służyć okolicznym mieszkańcom pomocą materialną i duchową. Rozdawali żywność, opatrywali rannych, spowiadali i odprawiali Msze Święte.

19 września 1939 r. ojciec Maksymilian oraz inni bracia (w sumie 46 osób) zostali wywiezieni przez żołnierzy niemieckich z klasztoru. Celem podróży był obóz w Amitz (obecnie Gębice, 11 km na wschód od Gubina). Zakonnicy, starając się nie upaść na duchu, organizowali w obozie nabożeństwa oraz udzielali sakramentów współwięźniom. 8 listopada 1939 r. bracia zakonni zostali przewiezieni do kolejnego obozu ? tym razem w Ostrzeszowie. Tam również starali się służyć miejscowej ludności, otrzymując od niej liczne wyrazy wdzięczności. 8 grudnia 1939 r. zakonnicy zostali wypuszczeni z obozu i wrócili do Niepokalanowa. Mimo że klasztor został zajęty przez Niemców, skonfiskowane zostały maszyny drukarskie, wraz z osobą ojca Maksymiliana życie zaczęło wracać do normy.

Kilka dni po powrocie zakonników do klasztoru, Niemcy rozpoczęli akcję przesiedlania mieszkańców województwa Poznańskiego w okolice Niepokalanowa. Ojcowie pod przewodnictwem Maksymiliana Marii zorganizowali pomoc dla ludzi przybywających w większości bez żadnego dobytku.

Na początku 1941 r. ojciec Maksymilian Kolbe podzielił się z zakonnikami przeczuciem, że nie przeżyje wojny. Tym bardziej walczył o wzmocnienie ducha jedności między braćmi oraz uwrażliwienie ich na potrzeby innych. W ostatnią niedzielę przed aresztowaniem, ojciec Kolbe pouczył współbraci o pokorze oraz o tym, że największą łaską Bożą dla człowieka jest danie mu możliwości złożenia ofiary z własnego życia.

Obóz w Auschwitz

17 lutego 1941 r. o. Maksymilian wraz z czterema współbraćmi został przewieziony na Pawiak. Nawet w więzieniu nie poddał się losowi. Organizował modlitwy wspólne odmawiane przez ściany cel. Przed strażnikami więziennymi nie wypierał się wiary w Chrystusa.

28 maja 1941 r. o. Kolbe i kilkuset innych więźniów zostali wywiezieni do obozu zagłady w Auschwitz-Birkenau. Kolbe otrzymał numer obozowy 16670. W obozie, mimo zakazu, ojciec Maksymilian udzielał porad, podnosił na duchu innych, prowadził potajemne konferencje o Trójcy Świętej i dopełnieniu jakie stanowiła dla Niej Matka Boska Niepokalana.

Ostatnia droga

Pod koniec lipca 1941 r. z bloku, na którym przebywał o. Maksymilian uciekł jeden z więźniów. Za karę komendant obozu polecił zagłodzić na śmierć 10 innych. Wyznaczeni więźniowie stanęli w szeregu, kiedy nagle jeden z nich krzyknął: ?O Boże, ja mi żal żony i dzieci?. Słysząc te słowa, o. Maksymilian poprosił esemana, aby pozwolił mu oddać życie za tego człowieka. Tym samym ocalił od śmierci Franciszka Gajowniczka. Komendant obozu zgodził się. Idąc do bunkra głodowego, o. Maksymilian cały czas powtarzał swoją ulubioną modlitwę:

?Dozwól mi chwalić Cię, Panno Przenajświętsza.

Dozwól, bym własnym kosztem Cię chwalił.

Dozwól, bym dla Ciebie i tylko dla Ciebie żył, pracował, cierpiał, wyniszczył się i umarł. Dozwól, bym się przyczynił do jeszcze większego, do jak największego wyniesienia Ciebie. Dozwól, by inni w gorliwości o Twoje wywyższenie mnie prześcigali, tak by w szlachetnym współzawodnictwie chwała Twoja wzrastała coraz szybciej, coraz potężniej, jak tego pragnie Ten, który Cię tak niewysłowienie ponad wszystkie istoty wyniósł.

W Tobie jednej Bóg stal się bez porównania bardziej uwielbiony aniżeli we wszystkich świętych swoich.

Dla Ciebie stworzył Bóg świat, dla Ciebie i mnie też do bytu powołał.

Skądże mi to szczęście?

O, dozwól mi chwalić Cię, Panno Przenajświętsza?.

Po wielu dniach pilnowania konających więźniów, kat obozowy dobił o. Maksymiliana i innych pozostających przy życiu zastrzykiem z fenolu. Ciało o. Kolbe zostało spalone 15 sierpnia 1941 r., w dniu święta Wniebowzięcia Matki Bożej.

 Po śmierci

Pod wpływem licznych petycji, Stolica Apostolska zdecydowała o wszczęciu procesu beatyfikacyjnego. W latach 1948-1952 odbył się proces informacyjny. W 1963 r. zakończył się proces apostolski. Proces beatyfikacyjny o. Maksymiliana został zakończony 30.01.1969 r. 17 października 1971 r., w 54. rocznicę założenia Rycerza Niepokalanej została odprawiona Msza św. kanonizacyjna pod przewodnictwem Papieża Pawła VI z udziałem kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski.  Ocalony od śmierci przez o. Maksymiliana Franciszek Gajowniczek niósł dary ofiarne podczas Mszy św. kanonizacyjnej.

Korzystałam z książki br. Juwentyna L. Młodożeńca pt. ?Znałem Ojca Maksymiliana Kolbe?

Monika

Kółko Różańcowe Bł. Ks. Jerzy Popiełuszko (Opiekun: Anna)

Zmiany Tajemnic Różańcowych >>

 

Błogosławiony ks. Jerzy Aleksander Popiełuszko
(14 września 1947 ? 19 października 1984)
polski prezbiter rzymskokatolicki, kapelan warszawskiej ?Solidarności?, błogosławiony Kościoła katolickiego

?Był człowiekiem z krwi i kości. Zupełnie zwyczajny, ?szary? uczeń, ministrant, kleryk, ksiądz. Przeciętnie zdolny. Nie urodził się święty, miał swoje słabości (?). Jego postać może być zachęta dla wszystkich średnich i przeciętnych, którzy myślą, że świętość jest tylko dla wielkich i wybranych?.

Urodził się w niedzielę 14 września 1947 r. we wsi Okopy na białostocczyźnie. Na chrzcie św. w rodzinnej parafii w Suchowoli otrzymał imię Alfons. Jego matka nadając imię Alfons na chrzcie chciała w ten sposób utrwalić rodzinną pamięć o swoim bracie Alfonsie, a nadto jeszcze przed narodzeniem syna, czytając czytankę przeznaczoną do rozważań majowych, zapoznała się z życiorysem św. Alfonsa Liguoriego, który wywarł na niej ogromne wrażenie (na V roku seminarium imię to zmienił na Jerzy). Był trzecim z pięciorga dzieci, z których jedno zmarło w dzieciństwie. Jego rodzice, Marianna i Władysław,  pracowali na roli. Warunki życia były trudne, ale rodzice wychowywali dzieci bardzo starannie. Na pierwszym miejscu był Pan Bóg, Msza św., wspólna rodzinna modlitwa.  Rodzina była wielopokoleniowa, mieszkali z nimi dziadkowie. W domu kultywowano pamięć o wuju Alfonsie Gniedziejce, członku partyzantki AK, który w wieku dwudziestu jeden lat zginął po wojnie z rąk sowieckich. Często rozmawiano też o prawdziwej historii Polski.

 

Alfons Popiełuszko był ministrantem, gdzie koledzy ze szkoły i grupy ministranckiej oraz seminarium wspominają go jako zupełnie zwykłego, przeciętnego chłopca, który niczym się nie wyróżniał i był typem samotnika. Pierwszą Komunię Świętą i Bierzmowanie przyjął w tym samych roku, w 1956 roku. W latach 1961-1965 uczęszczał do liceum w Suchowoli. Był uczniem sumiennym i uczył się przeciętnie, ale jego rodzice często byli wzywani do szkoły z powodu jego religijności.

 

Po maturze, 24 czerwca 1965 wstąpił do Wyższego Metropolitarnego Seminarium Duchownego w Warszawie. Na początku drugiego roku studiów Alfons został skierowany do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej na dwa latach w specjalnej jednostce dla kleryków o zaostrzonym regulaminie, gdzie byli poddawani ciągłym próbie ateizacji, presji na porzucenie kapłaństwa albo na podjęcie współpracy z władzą ludową w ówczesnych czasach. Dzięki pobytowi w zaostrzonym wojsku dla kleryków ujawnił się jego żelazny charakter i osobowość duchowego przywódcy, który nie dał się złamać, inicjował opór, podtrzymywał na duchu kolegów, ale za to w zamian dostawał bezwzględne kary, takie jak: wyśmiewanie przez kolegów, wielogodzinne ćwiczenia, czołganie się na mrozie, itd.  i przypłacił to zdrowiem, gdzie to końca życia miał problemy zdrowotne. 28 maja 1972 r. w warszawskiej archikatedrze Jerzy Popiełuszko przyjął święcenia kapłańskie z rąk Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. Następnie pracował w parafiach w Ząbkach (1972?1975) i Aninie (1975?1978). Później był księdzem w warszawskich kościołach: Dzieciątka Jezus, św. Anny, a od czerwca 1980 św. Stanisława Kostki.  Okazało się, że ma niezwykły dar nawiązywania kontaktów i bliskości z ludźmi. Lubił ich. Interesował się, słuchał. Parafianie wiedzieli, że mogą na niego liczyć w kłopotach, szczególnie przejmował się losem chorych. Z wieloma rodzinami serdecznie się zaprzyjaźnił. Ludzie odwiedzali go, zapraszali do siebie, jeździli razem z nim na wycieczki. Był jednak dla nich przede wszystkim duszpasterzem, choć nikogo nie nawracał na siłę. W latach 1974?1976 był studentem Studium Pastoralnego Instytutu Teologii Pastoralnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1978 został duszpasterzem środowisk medycznych w Warszawie. Gdy po raz pierwszy odprawiał specjalną mszę św. dla pielęgniarek w kaplicy Res Sacra Miser przyszła tylko jedna osoba. Wkrótce jednak msza stała się bardzo popularna. Po celebracji wygłaszał prelekcję związaną z etyką zawodową. W Adwencie i w Wielkim Poście organizował dni skupienia i rekolekcje.

Od sierpnia 1980 był związany ze środowiskami robotniczymi, aktywnie wspierał także ?Solidarność?. W czasie strajku został wysłany do odprawiania mszy w Hucie Warszawa, w stanie wojennym w kościele św. Stanisława Kostki organizował Msze za Ojczyznę. Swoją działalnością duszpasterską i nauczaniem opartym na przesłaniu: ?Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj? (św. Paweł, Rz 12,21), nauczaniu papieża Jana Pawła II i prymasa Stefana Wyszyńskiego, niezłomnością i odwagą, a także wsparciem dla prześladowanych robotników i działaczy związkowych przez władze PRL podczas stanu wojennego zyskał autorytet, szerokie poparcie społeczne i popularność w Warszawie, a później także w innych miastach. Działalność ks. Jerzego Popiełuszki ówczesne władze PRL uznały za krytykę i sprzeciw wobec systemu komunistycznego. Po Mszy św. został w Hucie aż do wieczora i od tego czasu przychodził nawet kilka razy w tygodniu. Robotnicy odwiedzali go całymi rodzinami, z żonami, z dziećmi. Ten bezpośredni, niestwarzający dystansu i mówiący normalnym, prostym językiem ksiądz, był kimś niezwykłym. Zaczęły się spowiedzi po kilkunastu latach, śluby, chrzty dorosłych. Bliskość z hutnikami oznaczała zbliżenie do jądra ówczesnych przemian. To ks. Popiełuszko poświęcił sztandar ?Solidarności? Huty Warszawa, to on wraz ze swymi hutnikami zawiózł uczestnikom I Krajowego Zjazdu ?Solidarności? w Gdańsku tekst encykliki Jana Pawła II ?Laborem exercens?. To on odprawiał codziennie Msze św. dla uczestników Zjazdu. W październiku i listopadzie 1981 r. towarzyszył też strajkującym studentom Akademii Medycznej w Warszawie i podchorążym w Wyższej Oficerskiej Szkole Pożarnictwa.  Jak wspomina ówczesny proboszcz parafii św. Stanisława Kostki, ks. Teofil Bogucki, obecność ks. Jerzego podczas strajku WOSP wywarła na nim wielki formacyjny wpływ i ukierunkowała jego dalsze losy. 19 maja 1983 prowadził pogrzeb Grzegorza Przemyka. We wrześniu 1983 zorganizował pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę; 30 września odprawił mszę świętą na wałach.

 

Już od początku Stanu Wojennego ks. Popiełuszko znalazł się ?na celowniku? SB. Funkcjonariusze nachodzili plebanię. Cudem uniknął aresztowania. Pozostając na wolności z oddaniem zajął sie organizowaniem pomocy dla internowanych, ich rodzin i wszystkich, którzy znaleźli sie w trudnej sytuacji. Koordynował m.in. akcję rozdzielania darów w parafii, przy czym zmienił swój pokój niemal w magazyn. Inicjował sprowadzanie lekarstw z Zachodu. Wyszukiwał potrzebujących i rozdawał ? co tylko mógł. Raz oddał komuś nawet własne buty. Sam chodził w starych, podartych rzeczach. Ludzie, którzy pamiętają go z tamtego czasu podkreślają, że nie było w nim żadnego przywiązania do dóbr materialnych. Pomoc, jakiej udzielał, miała też wymiar psychologiczny i duchowy. Odwiedzał uwięzionych, pojawiał się regularnie na salach rozpraw. Dla wielu był olbrzymim wsparciem.

 

Od stycznia 1982 r. przejął odprawianie zainicjowanych przez ks. proboszcza Boguckiego Mszy za Ojczyznę. Odbywały się one regularnie w ostatnią niedzielę miesiąca i niebawem zaczęły gromadzić tłumy wiernych. Atmosfera tych modlitewnych i patriotycznych spotkań była niezapomniana a charyzmat ks. Jerzego ujawniał się podczas nich z niesłychaną siłą. Doskonale znał prawdziwe ludzkie problemy i o nich mówił w swoich kazaniach. Nawiązywał do nauczania kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II, przedstawiając je w jak najprostszych, zrozumiałych dla wszystkich słowach. Słuchali go robotnicy i profesorowie, opozycjoniści i nawet partyjni.  Przyjeżdżali ludzie z całej Polski, z miesiąca na miesiąc było ich coraz więcej. Nic dziwnego, że wkrótce ze strony władz pojawiły sie prowokacje, próby nękania i naciski na kurię, by księdza działalność ograniczyć. Oskarżano, że uprawia politykę, inspiruje do manifestacji itp. Były to zarzuty fałszywe. W kazaniach Popiełuszki nie było akcentów politycznych, choć mówił o prawdzie, czasem niewygodnej. Koncentrowały się one jednak zawsze na  Ewangelii w duchu przesłania św. Pawła: ?nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj? (Rz 12, 21). Mszom za Ojczyznę towarzyszyły bardzo liczne nawrócenia, wielu powracało do Kościoła po kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu latach, wielu prosiło o chrzest. Ludzie wychodzili z kościoła wyciszeni, uspokojeni wewnętrznie i skłonni do pozytywnego patrzenia nawet na swych wrogów. Jak sam ks. Jerzy, który zimą na początku Stanu Wojennego ku zaskoczeniu swoich wszystkich znajomych wychodził z gorącą kawą do stacjonującego na ulicach wojska i milicji. We wrześniu 1984 Popiełuszko przygotował II pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę. Spotkał się wtedy m.in. z Lechem Wałęsą oraz z ks. Henrykiem Jankowskim. Z miesiąca na miesiąc atmosfera wokół ks. Popiełuszki stawała sie coraz bardziej napięta. Wciąż był śledzony, wiedział, że na podsłuchu jest mieszkanie i telefon. Zdarzały się próby zastraszania. W grudniu 1983 r. kapłan był przesłuchiwany w prokuraturze, zarządzono też rewizję w zapisanym na niego przez ciotkę mieszkaniu, gdzie znaleziono podrzuconą uprzednio przez SB amunicję, nielegalne pisma i wiele innych kompromitujących księdza materiałów. Trafił wówczas na dwa dni do aresztu. Wypuszczono go dopiero w wyniku interwencji bp. Dąbrowskiego. Nie uniknął jednak szkalujących artykułów w prasie i kolejnych wielogodzinnych przesłuchań odciągających go od pracy duszpasterskiej. W sierpniu 1984 r. Popiełuszko czekał na kolejny proces, który jednak nie odbył się ze względu na amnestię z okazji 40 ? lecia PRL. Rozpoczęła się za to przeciw niemu ostra nagonka prasowa, zapoczątkowana przez radzieckie ?Izwiestii?, a w Polsce podjęta m.in. przez Jerzego Urbana, który oskarżał ks. Jerzego o organizowanie ?seansów nienawiści?. Urząd ds. Wyznań wystosowywał do Episkopatu kolejne ostre pisma.

Popiełuszko przy swoim słabym zdrowiu prowadził wyniszczający tryb życia. Nie dbał o siebie, bagatelizował dolegliwości, mimo zaleceń, nie wyrażał zgody na pozostanie w szpitalu. Ciągle pracował. We wrześniu 1983 r. w porozumieniu z Lechem Wałęsą zorganizował pierwszą pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę (idea ta kontynuowana jest do dziś). Rok później otrzymywał anonimowe telefony: ?Jeśli pojedziesz po raz drugi na Jasną Górę ? zginiesz?. Pojechał. Anonimy z pogróżkami otrzymywał już wcześniej. Liczył się ze śmiercią. Zagrożenia było też świadome jego otoczenie. Na prośbę hutników kard. Glemp zaproponował Popiełuszce wyjazd na studia do Rzymu, nie chciał go jednak do wyjazdu przymuszać. Ks. Jerzy wyjechać nie chciał. Tłumaczył, że nie może zostawić ludzi, którzy mu zaufali, że byłaby to zdrada.

Przyjaciele wspominają, że jego ostatnie miesiące to czas porządkowania spraw, głębokiej modlitwy i częstych spowiedzi. Ostatnią odbył 18 października, w przeddzień porwania.

Pierwszy nieudany zamach na życie księdza miał miejsce 13 października. Była to próba upozorowania wypadku samochodowego. 19 października 1984 r. ks. Jerzy w towarzystwie swego kierowcy Waldemara Chrostowskiego udał się do Bydgoszczy, gdzie w kościele Świętych Polskich Męczenników prowadził rozważania do tajemnic różańca. Ostatnie słowa tych rozważań brzmiały: ?Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy?. W drodze powrotnej, wieczorem, samochód księdza został zatrzymany przez patrol drogowy. W rzeczywistości w milicyjne mundury przebrani byli funkcjonariusze SB ? Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala. Waldemarowi Chrostowskiemu niemal cudem udało się wyswobodzić ? gdyby nie to, śmierć ks. Jerzego stałaby sie zbrodnią nieznanych sprawców. Mordercy działali w poczuciu bezkarności. Od swego przełożonego Adama Pietruszki otrzymali specjalne przepustki, które zwalniały ich od wszelkich kontroli. Ksiądz skrępowany i z kneblem na ustach bity był kilkakrotnie do nieprzytomności drewnianą pałką. Gdy na tamie pod Włocławkiem wrzucali do Wisły obciążone kamieniami zmasakrowane ciało w foliowym worku, ks. Popiełuszko już prawdopodobnie nie żył.

 

Ciało odnaleziono dopiero 30 października. Przez cały ten czas o powrót ks. Jerzego modliła się cała Polska. Wiadomość o porwaniu i morderstwie kapłana obiegła cały świat.

Morderstwo i ujawnienie prawdy o nim wywołało wstrząs i oburzenie społeczne. Pogrzeb 3 listopada 1984 zgromadził olbrzymie tłumy i przekształcił się w wielką manifestację. Popiełuszko został pochowany na terenie kościoła parafialnego św. Stanisława Kostki w Warszawie, na terenie w kształcie niewielkiego kurhanu, pod nagrobkiem w kształcie krzyża. Miejsce to jest ogrodzone kamieniami połączonymi łańcuchem, tworzącymi w kompozycji z nagrobkiem różaniec. Jest on od lat 80. XX wieku celem licznych pielgrzymek i oficjalnych wizyt, m.in. 14 czerwca 1987 modlił się przy nim papież Jan Paweł II. Szacuje się, że w ciągu 10 lat miejsce to odwiedziło ok. 18 mln ludzi. Na terenie parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie znajdują się ponadto: dzwon, pomnik i muzeum (otwarte 16 października 2004) poświęcone pamięci błogosławionego.

 

Już dwa dni później od pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki do warszawskiej kurii wpłynęły pierwsze prośby o beatyfikację. Pomimo niesłabnącego kultu prywatnego osoby księdza Popiełuszki przez wiele lat nie otwierano procesu beatyfikacyjnego. Nakładały się na to liczne przyczyny, m.in. obawa o oskarżenia o próbę politycznego jego wykorzystywania, trwające procesy zabójców, pojawiające się nowe dokumenty, które wymagały zbadania. Istnieje także możliwość, że były próby jego hamowania przez polski aparat państwowy, choćby przez wysuwane sugestie, że zginął on z przyczyn politycznych, a nie za wiarę, co warunkowało wyniesienie zabitego na ołtarze. Pojawiły się one z ust generała Wojciecha Jaruzelskiego już jesienią 1984. Proces beatyfikacyjny księdza Jerzego Popiełuszki oficjalnie otwarto 8 lutego 1997 w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie Ogłoszenie ks. Jerzego Popiełuszki błogosławionym Kościoła katolickiego odbyło się 6 czerwca 2010 w Warszawie na Placu Piłsudskiego. Mszy świętej beatyfikacyjnej przewodniczył abp Angelo Amato, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych, który w imieniu papieża Benedykta XVI odczytał akt beatyfikacyjny. Wraz z nim mszę beatyfikacyjną koncelebrowało około 100 kardynałów, arcybiskupów i biskupów oraz 1,6 tys. kapłanów.

 

Wspomnienie liturgiczne bł. Jerzego Popiełuszki obchodzone jest 19 października.

 

 

Modlitwa za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki

 Boże, Źródło wszelkiego dobra, dziękuje Ci, że w swojej miłości obdarzyłeś błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszkę godnością kapłaństwa. Posłałeś go, aby gorliwie głosił Twoje słowo, szafował świętymi sakramentami, mężnie działał w Twoje imię i zawsze był blisko każdego człowieka wzywając do przebaczenia, jedności i pokoju. Ty obdarzyłeś Go łaską męczeństwa, przez co upodobnił się do Chrystusa na drodze krzyżowej.

Uwielbiamy i dziękujemy Ci, Pani, za ten wielki dar dla Kościoła, szczególnie za to, że uczyniłeś go pośrednikiem w rozdawnictwie łask. W swoim nieskończonym miłosierdziu racz go zaliczyć go na poczet świętych, a mnie, za jego wstawiennictwem udziel łaski…….., o którą z ufnością Ciebie proszę.

Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen.

 

Modlitwa o łaski za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki

 Boże nieskończenie dobry, który obdarzyłeś błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszkę łaską wierności kapłańskiemu powołaniu aż do męczeńskiej śmierci, prosimy Cię słowami Papieża Jana Pawła II: ?Aby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z krzyża zmartwychwstanie?.

Miłosierny Boże, udziel mi, za wstawiennictwem błogosławionego księdza Jerzego tej łaski, o którą Cię gorąco proszę. Niech ofiara życia i jego wstawiennictwo u Ciebie przyczynią się do wzrostu chrześcijańskiej wiary, jedności i pokoju w świecie.

Przez Chrystusa, Pana naszego.

Amen.

 

Myśli ks. Jerzego Popiełuszki:

 ?W modlitwie czujemy się wolni i solidarni.?

?Z Bogiem łączy nas miłość, której źródłem jest serce.?

?Bóg ma najwięcej sił w miłości.?

 

Źródło:

  1. http://kspopieluszko.blogspot.com/2010/05/mysli-ks-jerzego-na-kazdy-dzien_6430.html
    z dnia 2014-07-07
  2. http://popieluszko.centrumopatrznosci.pl/377/ks-jerzy-popieluszko-sylwetka/
    z dnia 2014-07-07
  3. http://kosciol.wiara.pl/doc/521249.Fenomen-ksiedza-Jerzego z dnia 2014-07-07
  4. http://xj.popieluszko.pl/
    z dnia 2014-07-07
  5. http://www.zaufaj.com/jerzy-popieluszko-.html
    z dnia 2014-07-07
  6. http://www.popieluszko.net.pl/xjerzy/biografia.php
    z dnia 2014-07-07
  7. https://www.facebook.com/ks.jerzy
    z dnia 2014-07-07

Kółko Różańcowe Św. Maksymilian Maria Kolbe (Opiekun: Marta)

Zmiany Tajemnic Różańcowych >>

 

Św. Maksymilian Maria Kolbe

Młodość

Na Chrzcie Św. Otrzymał imię Rajmund. Urodził się 8.01.1894 r. w Zduńskiej Woli koło Łodzi, w niezamożnej, ale religijnej rodzinie. Był jednym z pięciorga rodzeństwa. Jego rodzice należeli do III Zakonu św. Franciszka ? grupy katolickich świeckich, chcących realizować ideał franciszkańskiego ubóstwa.

W wieku 12 lat, Rajmund przeżył pierwsze osobiste spotkanie z Matką Bożą, która ukazała mu się w kościele parafialnym w Pabianicach. Matka Boska trzymała w rękach dwie korony: białą i czerwoną, symbolizujące czystość i męczeństwo. Rajmund zgodził się przyjąć je obie i

podporządkować swoje życie woli Bożej. Po ukończeniu szkoły podstawowej, wstąpił do seminarium Ojców Franciszkanów we Lwowie.

Zakon

4 września 1910 r. podczas ceremonii święceń zakonnych przyjął imię Maksymilian. Chciał przez to podkreślić swoją maksymalistyczną wizję pracy dla rozpowszechnienia miłości do Matki Boskiej Niepokalanej.

1 listopada 1914 r. Maksymilian złożył śluby wieczyste. Przybrał wtedy imię zakonne: Maksymilian Maria.

17 października 1917 r. założył razem z kolegami ze studiów stowarzyszenie pod nazwą Rycerstwo Niepokalanej. Głównym celem jego istnienia miało być zdobycie całego świata i wszystkich dusz dla Serca Jezusa przez Niepokalaną.

28 kwietnia 1918 r. Maksymilian Maria otrzymał święcenia zakonne. W kolejnym roku uzyskał błogosławieństwo Papieża Benedykta XV dla założonego przez siebie Rycerstwa Niepokalanej. W 1922 r. zaczął wychodzić miesięcznik ?Rycerz Niepokalanej?, wydawany do dnia dzisiejszego. Od tego momentu, św. Maksymilian zaczął gromadzić wokół siebie braci, z którymi w 1927 r. założył nowy klasztor w pobliżu Warszawy. 7 grudnia 1927 r. na terenie podarowanym przez księcia Druckiego ? Lubeckiego w majątku Teresin pod Sochaczewem otwarta została placówka, nazwana na cześć Maryi Niepokalanowem.

Zostawiwszy Niepokalanów pod opieką współbraci, ojciec Maksymilian wyjechał na kilka lat do Japonii, zakładając tam klasztor i rozpoczynając wydawanie miejscowego ?Rycerza Niepokalanej?.

II wojna światowa

23 maja 1936 r. Maksymilian Maria wrócił do Niepokalanowa, gdzie zastał go wybuch II wojny światowej. 7 września 1939 r. Niemcy rozpoczęli bombardowanie Niepokalanowa. Ojciec Maksymilian nie przestraszył się jednak. Zdecydowano o pozostaniu braci zakonnych na miejscu, niszcząc ważniejsze dokumenty, które mogłyby dostać się w ręce wroga. Bracia zakonni starali się przede wszystkim służyć okolicznym mieszkańcom pomocą materialną i duchową. Rozdawali żywność, opatrywali rannych, spowiadali i odprawiali Msze Święte.

19 września 1939 r. ojciec Maksymilian oraz inni bracia (w sumie 46 osób) zostali wywiezieni przez żołnierzy niemieckich z klasztoru. Celem podróży był obóz w Amitz (obecnie Gębice, 11 km na wschód od Gubina). Zakonnicy, starając się nie upaść na duchu, organizowali w obozie nabożeństwa oraz udzielali sakramentów współwięźniom. 8 listopada 1939 r. bracia zakonni zostali przewiezieni do kolejnego obozu ? tym razem w Ostrzeszowie. Tam również starali się służyć miejscowej ludności, otrzymując od niej liczne wyrazy wdzięczności. 8 grudnia 1939 r. zakonnicy zostali wypuszczeni z obozu i wrócili do Niepokalanowa. Mimo że klasztor został zajęty przez Niemców, skonfiskowane zostały maszyny drukarskie, wraz z osobą ojca Maksymiliana życie zaczęło wracać do normy.

Kilka dni po powrocie zakonników do klasztoru, Niemcy rozpoczęli akcję przesiedlania mieszkańców województwa Poznańskiego w okolice Niepokalanowa. Ojcowie pod przewodnictwem Maksymiliana Marii zorganizowali pomoc dla ludzi przybywających w większości bez żadnego dobytku.

Na początku 1941 r. ojciec Maksymilian Kolbe podzielił się z zakonnikami przeczuciem, że nie przeżyje wojny. Tym bardziej walczył o wzmocnienie ducha jedności między braćmi oraz uwrażliwienie ich na potrzeby innych. W ostatnią niedzielę przed aresztowaniem, ojciec Kolbe pouczył współbraci o pokorze oraz o tym, że największą łaską Bożą dla człowieka jest danie mu możliwości złożenia ofiary z własnego życia.

Obóz w Auschwitz

17 lutego 1941 r. o. Maksymilian wraz z czterema współbraćmi został przewieziony na Pawiak. Nawet w więzieniu nie poddał się losowi. Organizował modlitwy wspólne odmawiane przez ściany cel. Przed strażnikami więziennymi nie wypierał się wiary w Chrystusa.

28 maja 1941 r. o. Kolbe i kilkuset innych więźniów zostali wywiezieni do obozu zagłady w Auschwitz-Birkenau. Kolbe otrzymał numer obozowy 16670. W obozie, mimo zakazu, ojciec Maksymilian udzielał porad, podnosił na duchu innych, prowadził potajemne konferencje o Trójcy Świętej i dopełnieniu jakie stanowiła dla Niej Matka Boska Niepokalana.

Ostatnia droga

Pod koniec lipca 1941 r. z bloku, na którym przebywał o. Maksymilian uciekł jeden z więźniów. Za karę komendant obozu polecił zagłodzić na śmierć 10 innych. Wyznaczeni więźniowie stanęli w szeregu, kiedy nagle jeden z nich krzyknął: ?O Boże, ja mi żal żony i dzieci?. Słysząc te słowa, o. Maksymilian poprosił esemana, aby pozwolił mu oddać życie za tego człowieka. Tym samym ocalił od śmierci Franciszka Gajowniczka. Komendant obozu zgodził się. Idąc do bunkra głodowego, o. Maksymilian cały czas powtarzał swoją ulubioną modlitwę:

?Dozwól mi chwalić Cię, Panno Przenajświętsza.

Dozwól, bym własnym kosztem Cię chwalił.

Dozwól, bym dla Ciebie i tylko dla Ciebie żył, pracował, cierpiał, wyniszczył się i umarł. Dozwól, bym się przyczynił do jeszcze większego, do jak największego wyniesienia Ciebie. Dozwól, by inni w gorliwości o Twoje wywyższenie mnie prześcigali, tak by w szlachetnym współzawodnictwie chwała Twoja wzrastała coraz szybciej, coraz potężniej, jak tego pragnie Ten, który Cię tak niewysłowienie ponad wszystkie istoty wyniósł.

W Tobie jednej Bóg stal się bez porównania bardziej uwielbiony aniżeli we wszystkich świętych swoich.

Dla Ciebie stworzył Bóg świat, dla Ciebie i mnie też do bytu powołał.

Skądże mi to szczęście?

O, dozwól mi chwalić Cię, Panno Przenajświętsza?.

Po wielu dniach pilnowania konających więźniów, kat obozowy dobił o. Maksymiliana i innych pozostających przy życiu zastrzykiem z fenolu. Ciało o. Kolbe zostało spalone 15 sierpnia 1941 r., w dniu święta Wniebowzięcia Matki Bożej.

 Po śmierci

Pod wpływem licznych petycji, Stolica Apostolska zdecydowała o wszczęciu procesu beatyfikacyjnego. W latach 1948-1952 odbył się proces informacyjny. W 1963 r. zakończył się proces apostolski. Proces beatyfikacyjny o. Maksymiliana został zakończony 30.01.1969 r. 17 października 1971 r., w 54. rocznicę założenia Rycerza Niepokalanej została odprawiona Msza św. kanonizacyjna pod przewodnictwem Papieża Pawła VI z udziałem kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski.  Ocalony od śmierci przez o. Maksymiliana Franciszek Gajowniczek niósł dary ofiarne podczas Mszy św. kanonizacyjnej.

 

Źródło: Br. Juwentyn L.Młodożeniec, ?Znałem Ojca Maksymiliana Kolbe?

Kółko Różańcowe Św. Matka Teresa (Opiekun: Marcin)

Zmiany Tajemnic Różańcowych >>

 

Św. Matka Teresa

Dzieciństwo

Matka Teresa z Kalkuty (Matka Teresa od Dzieciątka Jezus), właściwie Agnes Gonxha Bojaxhiu urodziła się 26 lub 27 sierpnia 1910 r. w Skopje. Była najmłodszym z trojga dzieci Nikoli i Dranafile Bojaxhiu. Agnes urodziła się w roku pierwszego powstania albańskiego, a jej ojciec ? zaangażowany politycznie przedsiębiorca, zmarł kiedy Agnes miała 8 lat. Matka ? od tej pory samotnie wychowująca dzieci, z pomocą najstarszej córki starała się zapewnić im szczęśliwy dom. Mimo że rodzinie często brakowało pieniędzy na żywność, Drana Bojaxhiu wspierała innych, bardziej potrzebujących. Od najmłodszych lat Agnes towarzyszyła jej, odwiedzając chorych i głodnych.

 Powołanie zakonne

Powołanie zakonne poczuła mając niespełna 12 lat. W 1925 r. stała się członkinią Sodalicji Dzieci Maryi, założonej w Skopje przez chorwackiego jezuitę, ojca Jambrekoviča. To on umożliwił jej kontakt z jugosławiańskimi księżmi przebywającymi na misji w Indiach. I chociaż od dziecka Agnes marzyła o pomocy biedakom w Afryce, pod wpływem korespondencji z misjonarzami, zwróciła swą uwagę w kierunku Indii. 12 października 1928 r. Agnes dołączyła do grona postulantek w macierzystym opactwie sióstr loretanek w Rathafarnham koło Dublina. Przebywała tam przez 6 tygodni, ucząc się języka angielskiego. 1 grudnia razem z drugą postulantką wsiadła na statek płynący do Indii.

6 stycznia 1929 r. statek, którym płynęły zawinął do Kalkuty. Stamtąd została wysłana do Darjeeling ? osady u stóp Himalajów, gdzie miała rozpocząć nowicjat. Po złożeniu pierwszych ślubów, 24 maja 1931 r. Agnes wybrała dla siebie zakonne imię: Maria Teresa od Dzieciątka Jezus ? nie na cześć świętej Teresy z Avili, ale przez pamięć dla Teresy z Lisieux, zwanej ?małym kwiatuszkiem?, której dewizą była świętość w małych sprawach. W Darjeeling zaczęła nauczać w przyklasztornej szkole sióstr loretanek. Po jakimś czasie została przeniesiona do Entally, do jednej ze szkół prowadzonych przez siostry loretanki w Kalkucie. Prowadziła również lekcje w szkole powszechnej pod wezwaniem jej świętej patronki. Co niedzielę chodziła odwiedzać biedaków w slumsach Kalkuty. Nie mogła ofiarować im dóbr materialnych, ponieważ sama chodziła w cerowanych ubraniach i zdeformowanych za dużych butach, ale zanosiła bezdomnym pokój i radość.

W czasie II wojny światowej, siostra Teresa zdecydowała się pozostać w Kalkucie, w której zapanował głód. Po złożeniu ślubów wieczystych została dyrektorką szkoły dla Bengalek i przełożoną kilku sióstr loretanek oraz grupy córek świętej Anny.

 Wola Boga

1944 r. był ważnym rokiem jej życia. Poznała wtedy ojca Celestyna Van Exema, belgijskiego jezuitę, który został skierowany do pracy z siostrami. Poprosiła go o duchowe przewodnictwo. W tym czasie mocno zapadła na zdrowiu i w 1946 r. została wysłana do uzdrowiska w Darjeeling. 10 września 1946 r. podczas podróży do Darjeeling odczytała swoje powołanie ? miała opuścić klasztor i zacząć posługę między biedakami, żyjąc tak, jak oni. Przedstawiła swoje myśli ojcu Van Exemowi, który zwrócił się w tej sprawie do arcybiskupa. Obaj byli przeciwni opuszczeniu przez nią zgromadzenia, ale w 1948 r. dostała pozwolenie opuszczenia zakonu na 1 rok. Przygotowując się do odejścia, kupiła na miejscowym bazarze białe sari obrzeżone niebieskimi paskami. Była to najtańsza tkanina, a kolor pasków ? niebieski wybrała dla uczczenia Najświętszej Maryi Panny. Przeniosła się do Patmy, aby zdobyć doświadczenie pielęgniarskie u sióstr misji medycznej. Była zdecydowana założyć zgromadzenie, którego członkinie żyłyby jak indyjscy nędzarze ? jadłyby i ubierałyby się jak oni. Pod wpływem rad ojca Van Exema i innych życzliwych osób, które obawiały się o szkodliwość takiej diety, zmieniła jej założenia. Siostry miały więc jeść tylko tyle, ile było niezbędne do przeżycia, jednak z zachowaniem dbałości o niezbędne składniki odżywcze.

Zgromadzenie sióstr misjonarek miłości

7 października 1950 r. decyzją arcybiskupa, powołane zostało zgromadzenie sióstr misjonarek miłości, liczące wtedy jedenaście dziewcząt, które przyłączyły się do Matki Teresy. Pracowały one wśród ubogich mieszkańców Kalkuty przez 7 dni w tygodniu, resztę czasu poświęcając na modlitwę. Na odpoczynek i sen zostawało zaledwie parę godzin w ciągu dnia. Matka Teresa pomagała siostrom, pracując do późna w nocy nie tylko z nimi, ale także dla nich, aby mogły zaspokajać codzienne potrzeby. Mimo ubóstwa, chciała stworzyć dla nich namiastkę domu ? dawała na Święta drobne podarki, pisała listy do ich rodzin, znała każdą z nich z osobna. Patrząc na biedę na ulicach Kalkuty, powzięła decyzję o budowie szpitala dla biedaków, którzy gdzie indziej nie mieliby szans na leczenie. Władze miejskie zdecydowały o przekazaniu domu Opiekowano się tam potrzebującymi bez względu na to, czy byli chrześcijanami, muzułmanami, czy hinduistami. Przyznano jej opuszczony budynek w dzielnicy Kalighat, popularnym celu pielgrzymek hinduistów.

W 1948 r. Matka Teresa stała się obywatelką Indii. Razem z Ann Blaikie, żoną brytyjskiego doradcy prawnego, mieszkającą w Kalkucie postanowiła założyć klinikę dla trędowatych. Dzięki pieniądzom pozyskanych od miejscowych darczyńców, założyły szpital w Titlagarhu, zatrudniając emerytowanego specjalistę w zakresie leczenia trądu. Dzieło Matki Teresy zaczęło się rozrastać. Coraz więcej dziewcząt deklarowało chęć wstąpienia do zgromadzenia, a lokalni sponsorzy przekazywali środki na bieżące potrzeby.

2 maja 1965 r. zgromadzenie z Indii zostało oficjalnie ustanowione jako zgromadzenie na prawie papieskim. W tym samym roku Matka Teresa została poproszona o rozpoczęcie działalności w Wenezueli. Wyruszyła tam w lipcu razem z pięcioma siostrami. W 1968 r. zaczęły pracować z ubogimi w Rzymie. Od tamtej pory napływały zaproszenia do kolejnych krajów, między innymi do Australii, czy Jordanii. W 1971 r. powstała odnoga zgromadzenia w Nowym Jorku. Tam, jak mówiła Matka Teresa, siostry spotkały się z innym rodzajem ubóstwa ? z ubóstwem duchowym i samotnością. Dzieło miłosierdzia rozrastało się, jednak nie było odgórnej organizacji. Matka Teresa zawsze podkreślała, że nie chce, aby na cele zgromadzenia powołano jakąkolwiek administrację. W każdej najmniejszej sprawie zdawała się na Bożą Opatrzność. Siostry prosiła o modlitwę w intencji znalezienia lokalu, środków finansowych na zakup niezbędnych leków, czy żywności. Zawsze podkreślała trzy słowa: zależność od Boga, oderwanie od dóbr świata doczesnego i poświęcenie. Miały one stanowić dewizę zgromadzenia.

Matka Teresa była świadoma jednak, że mimo ogromnego poświęcenia sióstr, wykonywanie pewnych czynności przy opiece nad ubogimi stanowi pewien ciężar fizyczny. Na początku lat sześćdziesiątych wpadła na pomył założenia zgromadzenia braci misjonarzy miłości. Do jego powstania doszło w 1963 r. W czerwcu 1968 r. pierwsza grupa braci zakończyła nowicjat i przygotowała się do złożenia ślubów. Zgromadzenie początkowo spełniało rolę pomocniczą wobec sióstr, ale potem rozrosło się i uniezależniło.

Niezależnie od zgromadzenia braci, powstała grupa świeckich pomocników, zainicjowana przez Ann Blaikie. Zajmowali się oni  między innymi przygotowywaniem przyjęć dla dzieci, zbiórką odzieży i żywności dla potrzebujących. Ponieważ pomocy udzielano na coraz większą skalę, pojawiła się potrzeba organizacji. Założone zostało Międzynarodowe Stowarzyszenie Współpracowników Matki Teresy, na którego czele stanęła Ann Blaikie. Mimo że członkowie stowarzyszenia nie byli w celibacie, w stosunku do ubogich mieli przestrzegać tych samych zasad, co zgromadzenia zakonne, czyli przede wszystkim: dzielić się miłością i przebaczać bez końca. Działalność Stowarzyszenia z upływem lat rozrastała się, obejmowało ono coraz większą grupę współpracowników na całym świecie. Pojawił się rozdźwięk między niektórymi jego członkami a Matką Teresą, ponieważ nie popierała ona żadnej formy organizacji, zbierania pieniędzy, czy darów ?na zapas?, poprzez zorganizowane akcje. Zawsze wierzyła, że w razie potrzeby niesienia pomocy Pan Bóg uzdolni bogatych do oddania części swojego dobytku na rzecz potrzebujących. W każdym przypadku od samego początku, czy to jeśli chodziło o zapewnienie żywności, czy o znalezienie lokum dla kolejnej grupy misjonarzy, chciała zdać się na Bożą Opatrzność. Taki stosunek do rzeczywistości sprawiał, że powiększało się grono przeciwników jej idei.

Czyny Matki Teresy wbrew jej zamysłom przyciągały coraz większą uwagę mediów i opinii publicznej. Chociaż na początku nie była skłonna do występowania w telewizji, postanowiła jednak przełamać się i przemówić w imieniu biedaków do szerszego grona odbiorców. Ci, którzy jej słuchali, zwracali uwagę, że mimo skromnej postury i braku obycia medialnego, zjednywała sobie sympatię i posłuch. Począwszy od 1962 r. zaczęto przyznawać jej wiele nagród, na czele z Pokojową Nagrodą Nobla, którą otrzymała w 1979 r. Przemawiając na gali rozdania nagród powiedziała:

?Ja sama nie jestem godna tej nagrody. Osobiście jej nie pragnę. Ale dzięki niej Norwegowie dostrzegli istnienie ubogich. W ich imieniu tu przyjechałam?.

Poglądy i krytyka

Tym, co popychało Matkę Teresę w kierunku pomocy biednym była bezgraniczna miłość i uwielbienie dla cierpiącego Chrystusa. Zawsze podkreślała, że narodził się on w ubogiej szopie, bez wygód. Jego słowo z krzyża: ?Pragnę? stało się kamieniem węgielnym dla zgromadzenia. Odczytywała je jako pragnienie umierającego Jezusa, aby do jego Miłosiernego Serca przyszli wszyscy, którzy chcą zostać uzdrowieni. Mieli być uzdrawiani duchowo lub fizycznie przez tych, którzy działali jako Misjonarze Miłosierdzia. Wszystkie dobre uczynki, według jej słów, wywodziły się z wiary w Ukrzyżowanego. Głęboka wiara natomiast z modlitwy.

Mówiła: ?Radość jest modlitwą ? radość jest siłą ? radość jest miłością; jest siecią miłości, w którą można łowić dusze. Bóg jest przyjacielem duszy. Jeśli chcemy się naprawdę modlić, wpierw musimy nauczyć się słuchać, albowiem Bóg przemawia w ciszy serca?.

Dzięki silnej wierze, Matka Teresa była wierna swoim poglądom dotyczącym pomocy. Tym, którzy oskarżali ją o to, że odrzuca formę zorganizowanej pomocy na rzecz ubogich, zmniejszając tym samym liczbę osób, których byt można byłoby polepszyć, mówiła:

?Bóg nie powołał mnie, bym odnosiła sukcesy lecz abym była Mu wierna?.

 Z biegiem czasu zaczęły się pojawiać zarzuty wobec współpracowników świeckich o niewłaściwe wykorzystywanie środków, które powinny zostać przeznaczone na potrzeby ubogich, a finansowano z nich na przykład podróże, druk biuletynów i opłaty pocztowe. Wobec tych oskarżeń, w sierpniu 1993 r. Matka Teresa podjęła decyzję o rozwiązaniu stowarzyszenia. Nie chciała, aby przeistoczyło się ono w biurokratyczną machinę i utraciło swoją prostotę. Od sióstr wymagała dążenia do doskonałości, a jej wiara nie dopuszczała kompromisów. Im skromniejsze lokum zajmowały siostry z jakiejś miejscowości, tym większa była radość Matki Teresy, ponieważ mogły się wtedy upodabniać do Chrystusa urodzonego w ubogiej stajence.

Ponieważ Matka Teresa często zapadała na zdrowiu z powodu słabych płuc, wielokrotnie musiała przerywać swoją pracę. Czyniła to z wyraźną niechęcią. Dopóki jej zgromadzenie, a tym samym ona sama nie zyskała rozgłosu, zawsze w chorobie wolała spędzać czas w domu zgromadzenia, w miarę możliwości tam dochodząc do zdrowia. Z biegiem lat jednak, gdy była coraz starsza, zdarzały jej się częste upadki, problemy z sercem, była niejako zmuszana przez otoczenie (m. in. przez Papieża Jana Pawła II) do pobytu w wyspecjalizowanych klinikach. Ona sama jednak zawsze chciała być leczona jedynie w sposób, na jaki mogą liczyć biedacy.

W miarę upływu lat i postępującego zmęczenia, Matka Teresa kilkukrotnie chciała przekazać pieczę nad zgromadzeniem którejś z młodszych sióstr, która mogłaby zastąpić ją na stanowisku Przełożonej Generalnej. Jednak w wyniku głosowań, które zgodnie ze statutem zgromadzenia odbywały się co kilka lat, pełniła swą posługę aż do 13 marca 1997 r. Mimo tego, do końca swoich dni przez zakonnice była nazywana Matką. Zmarła 5 września 1997 r. Została beatyfikowana przez Papieża Jana Pawła II 19 października 2003 r., w 6 lat po swojej śmierci.

 

Źródło: ?Matka Teresa. Autoryzowana biografia? autorstwa Kathryn Spink.

Ogólne informacje

Kochani, codziennie, przez okres około 3 miesięcy każdy z nas będzie odmawiał daną tajemnicę. W ten sposób chociaż każdy odmawia tylko jedno ?Ojcze nasz?, dziesięć ?Zdrowaś Maryjo? i jedno ?Chwała Ojcu?, rozważając tylko jedną tajemnicę Różańca Św., jednak ma zasługę taką samą, jakby odmówił cały Różaniec, ponieważ cała Róża, z 20 osób złożona, rzeczywiście odmawia cały Różaniec. W naszych intencjach będą odprawiane Msze Święte, terminy będą umieszczane na stronie bloga.

Opiekunem naszych Kółek jest Ksiądz Ireneusz Łukanowski.
Zmiany Tajemnic Różańcowych następują co 3 miesiące, wtedy również organizujemy spotkania wszystkich Róż. W przypadku tworzenia nowego Kółka zmiana Tajemnic następuje dopiero po 3 miesiącach od  utworzenia Kółka Różańcowego.

Cele Kółek Różańcowych 

  1. Umocnienie wiary w duszach wiernych.
  2. Modlitwa w intencjach Kościoła, Ojca Świętego, o pokój i nawrócenie grzeszników przez wstawiennictwo Matki Bożej Różańcowej.
  3. Obrona przed duchowymi zagrożeniami.
  4. Ożywienie działalności apostolskiej.

Obowiązki Uczestników Kółek Różańcowych

  1. Odmawianie codziennie jednego dziesiątka Różańca.
  2. Przynajmniej raz w roku udział w spotkaniu Kółka Różańcowego.
  3. Częste przystępowanie do Sakramentów świętych oraz udział w nabożeństwach maryjnych.
  4. Szerzenie czci Maryi przykładem życia i działalnością apostolską.
  5. Odważne stawanie w obronie wiary i Kościoła.
  6. Udział w pogrzebie zmarłego członka ŻR oraz w modlitwa za spokój jego duszy.

Obowiązki Opiekunów Kółek 

  1. Informowanie o spotkaniach członków Kółek.
  2. W przypadku odejścia któregoś z członków odmawianie za tą osobę jej dziesiątki do momentu do kiedy nie znajdziemy na jej miejsce nowej osoby.

Odpusty

Kościół udziela członkom ŻR odpustu zupełnego z zachowaniem zwykłych warunków (stan łaski uświęcającej, Komunia Święta, brak przywiązania do jakiegokolwiek grzechu, modlitwa w intencjach Ojca Świętego) w dniu:

  1. Przyjęcia do ŻR
  2. Bożego Narodzenia (25 XII)
  3. Ofiarowania Pańskiego (2 II)
  4. Zwiastowania Pańskiego (25 III)
  5. Zmartwychwstania Pańskiego
  6. Niepokalanego Poczęcia NMP (8 XII)
  7. Wniebowzięcia NMP (15 VIII)
  8. Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie (25 III)
  9. Matki Bożej Różańcowej (7 X)